Ryszard Suski
Kosmiczne Przewidywanie
Pogody
Publikowanie bez zgody autora zabronione. Przetwarzanie danych tylko z zaznaczeniem: prognozowanie pogody hipotetyczne przebiegunowanie. Kopiowanie i publikowanie podlega karze. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Opracował: Ryszard Suski
* * *
Gdzie trafia dusza po śmierci człowieka.
(niedziela, 22 czerwca 2025)
Bóg podzielił świat na dwie strony, prawą oraz lewą. To także zaznaczył budowniczy w Wielkiej Galerii w Piramidzie Cheopsa w Gizie. Podobnie zbudowany jest człowiek. Po śmierci dusza człowieka udaje się na sąd ostateczny po drugiej stronie naszego życia. Podobne życie społeczno-polityczno prowadzimy na Ziemi. Pan Bóg tak zbudował świat by po drugiej stronie nie było kłótni. Po pierwsze prawe dusze pójdą w prawo. Lewe dusze pójdą na lewo. Tam nikt się nie będzie kłócił. W lewą stronę udadzą się dusze które na Ziemi wyrażały pogląd lewicowy. W prawą stronę udadzą się dusze które na Ziemi wyrażały pogląd prawicowy. Jezus powiedział prawe dusze pójdźcie za mną. Lewe dusze udajcie się do lewego układu planetarnego. Pan Bóg zbudował świat w pięciu etapach. Piąty etap życia na Ziemi Bóg ukrył w stropie namiotowym Komory Króla. Źródło: Piramida Cheopsa, Wikipedia Wolna Encyklopedia, cyt: " sufit komory stanowi dziewięć " 9 " płyt granitu o łacznej wadze około 400 ton. Nad nimi znajduje się pieć zamkniętych pomieszczeń " 5 ". Cztery z nich o sufitach płaskich a piąta, najwyższa, o stropie namiotowym ". To właśnie w załamanym piątym stropie namiotowym Bóg ukrył najważniejsze wydarzenia, które obecnie będziemy przeżywać. Widać wyraźnie rozłam świata na dwie połowy. Pomimo wszystko tworzą jedną całość. Piąty Świat został podzielony na prawą oraz lewą stronę. Prawi będą czerpać dobro z Królestwa Niebieskiego. Natomiast lewi będą zajmować się lewymi sprawami. To zostanie ustalone na sądzie ostatecznym. Po czterech etapach życia na Ziemi rozpoczął się kolejny sąd ostateczny.
Opracował: Ryszard Suski, moja córka Wioleta Suska Michalczyk oraz Jacek Michalczyk